Macie ochotę na połączenie odrobiny powagi, zwariowania i profesjonalizmu dwóch osób, które połączyła wspólna pasja-makijaż, kosmetyki i przede wszystkim przyjaźń !!
Znane pod YouTubowymi nickami:
asd525-Grażyna Korecka i megibalonowa- Magdalena Czekalska postanowiły założyć wspólnie kącik odnoszący się do ich zainteresowań. Będziecie mogli tu znaleźć zarówno recenzje, jak i makijaże czy też inne związane z naszym życiem posty.
Pamiętajcie dwie osoby to dwa punkty widzenia, dwa gusty i dwa różne charaktery, które mimo wszystko idealnie się ze sobą komponują.
Zapraszamy do naszego świata !

piątek, 11 listopada 2011

Recenzja podkładu - Rimmel Match Perfection Cream Gel Foundation -

Witajcie :)
Dziś przychodzę do Was z recenzją podkładu, który zrobił na mnie ogromne wrażenie :) Jak widzicie po tytule mowa będzie o podkładzie Rimmel Match Perfection :D
Zacznę od ogólnego opisu produktu:
Producent reklamuje ten podkład jako (cytuję :P) "Kremowy podkład w żelu. Natychmiastowy efekt doskonałej cery. Dopasowuje się do struktury i odcienia skóry. Zapewnia naturalny wygląd i piękną rozświetloną cerę." (koniec cytatu :P) 
Jestem w posiadaniu dwóch odcieni: 103 True Ivory (który kupiłam z myślą o zimie ;) oraz 
201 Classic Beige (który używam obecnie). 
Jeśli chodzi o opakowanie. Jest to szklany słoiczek o pojemności 18ml (wg mnie trochę mało :P), zakręcany plastikowym wieczkiem. Podkład zabezpieczony jest dodatkowo zaślepką, którą ciężko jest chwycić ze względu na dość nieporęczny uchwyt (patrz zdjęcie poniżej :P)
Podkład bardzo przyjemnie pachnie (jest on wyczuwalny pod czas aplikacji lecz szybko zanika). Konsystencja jest faktycznie żelowa (pierwszy raz spotkałam się z taką formułą podkładu).
Występuje w 6 odcieniach: 100 Ivory, 103 True Ivory, 200 Soft Beige,
201 Classic Beige, 203 True Beige oraz 300 Sand. Cena waha się od 25zł do 30zł bez promocji w zależności od sklepu (ja swoje kupiłam za 19,90 za sztukę :P).


Co ja o nim myślę...hmmm :P
Wg mnie podkład jest rewelacyjny! Od momentu kiedy po raz pierwszy zaaplikowałam go na twarz nie mogę się z nim rozstać :P Mam dwa odcienie, które różnią się zawartym w sobie pigmentem tzn.: 103 True Ivory jest bardziej beżowy zaś 201 Classic Beige jest bardziej różowy (patrz zdjęcie powyżej ;). Różnica między nimi jest dość znacząca lecz po zaaplikowaniu na twarz (już w trakcie rozcierania) oba idealnie dostosowują się do koloru cery (nie wiem jak to się dzieje ale tak faktycznie jest :P) i praktycznie wcale nie widać, że mamy go na twarzy. Jedna warstwa podkładu bardzo ładnie wyrównuje kolor cery i delikatnie zakrywa niedoskonałości. Najlepsze w nim jest to, że można sobie stopniować poziom krycia! Zdjęcia poniżej pokazują jak oba te podkłady wyglądają na mojej twarzy (zdjęcie z fleszem i bez flesza).

Jak możecie zauważyć jest różnica między jedną warstwą a dwoma :P (na zdjęciach mam tylko podkład - zero korektora i pudru :P)
Konsystencja jest bardzo przyjemna, idealna do rozprowadzania palcami (nie wiem jak podkład zachowuje się podczas aplikacji pędzlem). Nie zauważyłam aby ciemniał w ciągu dnia. Osoby o cerze suchej (takiej jak ja :D) mogą zrezygnować z pudru, ponieważ podkład wygląda bardzo naturalnie. Producent wspomina coś o rozświetleniu...ja tego nie zauważyłam :P Podkład nie zawiera drobinek (jakby ktoś pytał :P). 
Cóż jeszcze mogę Wam o nim napisać...Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona :) Szkoda, że jest go tak mało (18ml) :/ Myślę, że przy codziennym stosowaniu (jedna, dwie warstwy) wystarczy na około 3 tygodnie. Wg mnie ma więcej plusów niż minusów, dlatego zachęcam Was do jego wypróbowania :)
Gdybym jakąś istotną dla Was informację na jego temat pominęłam pytajcie w komentarzach :)

Pozdrawiam G.

poniedziałek, 7 listopada 2011

24. Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetyczne LNE & SPA 5-6.XI.2011r.

Witajcie :)
Chciałabym się podzielić z Wami moimi wrażeniami i zdobyczami z Międzynarodowego Kongresu i Targów Kosmetycznych, które odbywają się co roku w Nowohuckim Centrum Kultury w Krakowie przy ul. Jana Pawła II 232. Jest to dwudniowa impreza w pełni poświęcona tematyce kosmetyków i zabiegów kosmetycznych :) Można w niej uczestniczyć w dwojaki sposób :) Bilet w wysokości 100zł upoważnia do uczestnictwa w różnego rodzaju wykładach, prezentacjach kosmetycznych, miniwarsztatach, sympozjach itp. prowadzonych przez ekspertów w tych dziedzinach. Dla osób, które zainteresowane są tylko i wyłącznie zakupami i zapoznaniem się z asortymentem promujących się w ten sposób marek kosmetycznych przewidziano bilet wstępu w wysokości 20zł. Ja właśnie skorzystałam z tej opcji :) Ponad 90 marek (a dokładnie 92 :P) na swoich wystawach prezentowało swoje produkty oraz zabiegi typu: makijaż permanentny, masaże itp. Jak wiadomo nie zawsze kosmetyki z linii profesjonalnych wielu firm są dostępne dla zwykłego zjadacza chleba :P Uczestnictwo w tych targach pozwala nam: KOBIETOM, które na własną rękę chcą zadbać o swoją urodę w zaciszu domowym zakup kosmetyków stosowanych niejednokrotnie w gabinetach kosmetycznych. Ja zakupiłam raptem 3 kosmetyki w bardzo atrakcyjnych cenach, z których jestem bardzo zadowolona :) Ograniczony budżet nie pozwolił mi zaszaleć tak jak bym chciała :P Mimo to prezentuję Wam moje mini zakupy :) Jeszcze ich nie stosowałam dlatego zamieszczam Wam zdjęcia z opisem produktu podanym na opakowaniu :) Jeśli będziecie zainteresowani zamieszczę ich recenzję :) Oki wystarczy już tego gadania, a raczej pisania :P Oto moje zakupy:

Na pierwszy ogień peeling parafinowy z serii Ziaja Pro, który kosztował mnie aż 10,50zł :D Zobaczymy jak się sprawdzi :) Nadchodzi zima więc wypadałoby zadbać bardziej o swoje dłonie :P









Kolejno skończył mi się krem na noc dlatego również postawiłam na Ziaję, tym razem seria Ulga, którą pierwszy raz wdziałam na oczy właśnie na tych targach :P Zobaczymy czy zadziała na mnie tak jak obiecuje nam producent ;) Koszt 10,50zł



I na koniec perełka - mój pierwszy lakier z OPI, za którego zapłaciłam aż 16zł :D Kolor wg mnie idealny na zimę ;)









To tyle na dziś :) Raz jeszcze serdecznie polecam Wam uczestnictwo w owym Kongresie i Targach Kosmetycznych :) Zaopatrzcie się w gotówkę, wygodne obuwie i czas :)

Pozdrawiam G.

środa, 26 października 2011

Recenzja Vipera Focus On FOGGY TOP COAT matujący nr 13


Ogólny opis produktu:
Nazwa - Vipera Focus On FOGGY TOP COAT matujący nr 13

Działanie wg producenta:
Vipera FOGGY TOP COAT to profesjonalny matujący preparat nawierzchniowy który w kilka sekund gasi błysk lakieru tonując jego kolor i nadając aksamitny efekt nasycenia. Lakiery zyskują „drugie życie”, a wykonany nimi manikiur nowe, super modne matowe wykończenie. FOGGY Top Coat utwardza zastosowany lakier i przedłuża jego trwałość, a aplikację ułatwia i przyśpiesza profesjonalny, szeroki pędzelek. Do stosowania na każdy rodzaj kolorowego lakieru.

Cena - około 11zł w sklepie internetowym Vipera.

Opakowanie:
Produkt jest zamknięty w masywnej szklanej buteleczce o pojemności 12ml. Plastikowa nakrętka dobrze się dokręca, przez co produkt jest szczelnie zamknięty. Naklejki informujące o nazwie i składzie produktu są czytelne i dobrze przywierają do opakowania. Buteleczka jest bardzo poręczna i wygodna w użytkowaniu.
Pędzelek jest wg mnie idealny: szeroki i dobrze zbity, z odpowiednio przyciętym sztucznym włosiem. Równomiernie i precyzyjnie pokrywa płytkę paznokcia jednym ruchem!
Zapach jest oczywiście chemiczny ale nie drażniący :)
Konsystencja nie dość lejąca o mlecznym zabarwieniu.

Ogólne działanie i moje wrażenia:
Moje odczucia na temat tego produktu są jak najbardziej na plus :) W bardzo szybki sposób możemy osiągnąć efekt matowych paznokci, który jest bardzo ciekawy i modny. Największą zaletą tego produktu jest jego pędzelek, który idealnie dopasowuje się do płytki paznokcia, nabiera właściwą ilość produktu co sprawia, że jednym ruchem jesteśmy w stanie pokryć cały paznokieć. Wystarczy tylko jedna jego warstwa!
Top Coat nadaje paznokciom satynowe wykończenie delikatnie tonując kolor lakieru na który jest aplikowany. Wysycha bardzo szybko (około 10minut wystarczy aby na lakierze nic się nie odbiło), prawie że automatycznie nadaje efekt matowienia i faktycznie przedłuża trwałość całego manicure. Po jego zastosowaniu lakier nie odpryskuje lecz delikatnie wyciera się na koniuszkach paznokci. Bardzo efektownie prezentuje się na ciemnych lakierach.
Jak wiadomo na rynku pojawiły się kolorowe lakiery które po zastosowaniu nadają właśnie efekt matowej płytki, lecz moim zdaniem kupowanie kilku lakierów o takim wykończeniu to strata pieniędzy.
Kupując Top Coat matujący możemy uzyskać efekt satynowych paznokci na każdym dowolnie wybranym przez siebie lakierze! Jeśli jesteś zwolenniczką właśnie takiego efektu na paznokciach lub chcesz wypróbować jak działa taki preparat serdecznie zachęcam :)
Jestem w 100% zadowolona z Vipera Focus On Foggy Top Coat Matujący :)





Pozdrawiam G.

czwartek, 20 października 2011

 
"Nie jesteśmy tacy jak myślimy, że jesteśmy. Nie jesteśmy też tacy jak inni myślą, że jesteśmy. Jesteśmy tacy jak myślimy, że inni myślą o nas, że jesteśmy."